Dla niedowidzącychRozmiar tekstu: AAA
Nafciarze szukają błękitnego paliwa

24-06-2010  

Felieton Jacka Krawca, prezesa PKN Orlen
 
Coraz częściej międzynarodowe koncerny, dotychczas koncentrujące się na wydobyciu ropy, przekształcają się w firmy naftowo-gazowe. I tak, ExxonMobil za 41 mld dol. przejmuje spółkę gazowo-górniczą XTO, której głównymi aktywami są tereny koncesyjne z zasobami gazu łupkowego w Stanach Zjednoczonych. Kolejny jest brytyjsko-holenderski koncern Royal Dutch Shell, który rozpoczął odwierty na niekonwencjonalnych złożach gazu w Szwecji. Z kolei norweski Statoil wszedł w joint venture z amerykańską Chesapeake w złoże Marcellus, jednym z najbardziej bogatych w gaz łupkowy obszarów USA. Na współpracę z Chesapeake zdecydował się również francuski Total, inwestując we wspólne przedsięwzięcie 2,25 mld dol. Podobne działania podejmują potentaci pośród operatorów technologicznych branży naftowej: Schlumberger i Baker Hughes, które przejęły (za odpowiednio 11 mld i 5 mld dol.) firmy posiadające technologię wydobywania gazu niekonwencjonalnego. Obecność w Polsce takich koncernów, jak ExxonMobil i Chevron - których obszary koncesyjne sąsiadują z tymi należącymi do PKN Orlen - pokazuje, że ten kierunek rozwoju może być obiecujący dla polskiego sektora naftowego. Na razie duże emocje budzą szacunki polskich zasobów gazu z łupków. Jednym ekspertom zarzuca się nadmierny optymizm, drugim nadmierny pesymizm. Rozbieżność w danych jest pozorna i wynika z metodologii. Amerykańskie firmy, mówiąc o zasobach surowca, podają łączne informacje dotyczące zasobów wydobywalnych i niewydobywalnych. Jednocześnie powszechnie jest przyjęte, iż ok. 10 proc. wszystkich zasobów można uznać za wydobywalne. Uwzględniając ten warunek, rozsądny optymizm każe oczekiwać - tak jak prognozuje to Państwowy Instytut Geologiczny -iż na terenie Polski może być co najmniej 150 mld m sześc. gazu niekonwencjonalnego. Branża naftowo-gazowa zawsze należała do najbardziej konkurencyjnych gałęzi biznesu. W jej historii jedne firmy padały, inne kwitły, tworzono kartele i rozbijano je. Płynie z tego jedna lekcja - kto nie gra, ten nie ma szans na wygraną, nie wolno więc przegapić swojej szansy. Polskie firmy, w tym PKN Orlen, biorą aktywny udział w poszukiwaniach błękitnego paliwa, wchodząc w alianse strategiczne z wielkimi koncernami naftowo-gazowymi, które zdecydowary się zainwestować w poszukiwanie i wydobycie surowca w Polsce. Interes gospodarczy polskich firm powinien być tożsamy z szeroko pojętym interesem narodowym. Właśnie dzięki takiej filozofii takiemu krajowi jak Stany Zjednoczone udało się zbudować najsilniejszą gospodarkę świata. W przyszłości wydobycie gazu łupkowego może być szansą dla polskich spółek na znaczne podniesienie kapitalizacji oraz umocnienie ich pozycji i Polski w regionie europejskim. A warto przyglądać się temu, co robią najpotężniejsi. Jednym z głównych punktów wizyty prezydenta USA Baracka Obamy w Chinach w maju tego roku było bowiem porozumienie o współpracy obu krajów w sprawie rozwoju technologii i wydobycia gazu łupkowego. Dynamicznie rozwijające się Państwo Środka, będące na wiecznym surowcowym głodzie, uzyska dostęp do nowych źródeł energii, a amerykańskie koncerny znowu zarobią na tym krocie.
 
 
Rzeczpospolita B, nr str.: 16, 2010-06-16, autor: Jacek Krawiec

Powrót
 
 
 

Marki Grupy ORLEN