Dla niedowidzącychRozmiar tekstu: AAA
Od upstreamu do detalu - rynek paliwowy w warunkach globalnego ryzyka

05-12-2011  

Ryzyka są globalne i ich konsekwencje lokalne – tak można podsumować dyskusję podczas panelu poświęconego rynkowi naftowemu na konferencji Nafta/Chemia 2011. Zdaniem uczestników panelu trzeba zdawać sobie sprawę z wpływu, jaki na ceny paliw ma sytuacja na światowych rynkach.
 
 
Uczestnicy debaty na temat rynku naftowego. Fot. PTWP (Paweł Pawłowski)
 
 
- Dzisiejszy rynek paliwowy stał się nie tylko globalny, ale również nieprzewidywalny - podkreślił w swoim wystąpieniu Wiesław Prugar, prezes spółki Orlen Upstream. Wśród czynników budujących tę nieprzewidywalność wymienił przede wszystkim napięcia polityczne w rejonach o dużym potencjale produkcji ropy oraz niepewność towarzyszącą sytuacji gospodarczej w Europie i na świecie. Jego zdaniem wchodząc w projekty wydobywcze należy wszystko to brać pod uwagę. - Orlen tak właśnie robi - zapewnił, dodając, że efekty takich działań widoczne będą dopiero w dłuższej perspektywie.
 
Zdaniem Jakuba Korczaka, wiceprezesa ds. relacji inwestorskich w Kulczyk Oil Ventures, w tak trudnym otoczeniu niezwykle istotne jest zachowanie właściwych proporcji między chęcią zysku a minimalizacją ryzyka. - Zazwyczaj jest tak, że najbardziej perspektywiczne projekty wiążą się z największym ryzykiem niepowodzenia. KOV stara się pogodzić te kwestie posiadając portfolio projektów, wśród których są zarówno aktywa produkcyjne, jak również projekty poszukiwawcze - mówił.
 
Prezes Orlen Upstream nie ukrywał, że największe nadzieje spółka wiąże z potencjałem polskich złóż gazu łupkowego. Z kolei Kulczyk Oil nie planuje angażować się w poszukiwania złóż łupkowych. - Nie wykluczamy co prawda obecności w Polsce, ale tylko w ramach projektów konwencjonalnych - mówił Jakub Korczak.
 
Dyskusja wokół obszaru detalicznego skoncentrowała się wokół kwestii cen paliw i struktury polskiego rynku stacji benzynowych. Zdaniem Leszka Wieciecha, dyrektora generalnego Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, po Nowym Roku czekają nas kolejne wzrosty cen związane z podwyżką akcyzy na olej napędowy. Według prognoz POPiHN stajemy więc w obliczu
podwyżek, które mogą sięgnąć kilkunastu groszy na litrze w przypadku benzyn i ponad 20 groszy dla oleju napędowego.
 
O ile determinująca ceny paliw ropa naftowa i jej notowania pozostają poza jakimkolwiek wpływem, to w kwestii udziału podatków w cenie paliw taki wpływy już mamy. - Stoimy na stanowisku, że konieczne jest zmniejszenie obciążeń podatkowych nakładanych na paliwa. Jest to możliwe poprzez zmniejszenie VAT-u czy obniżenie akcyzy na benzyny, która jest obecnie ponad minimum unijnym - mówiła Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. Jej zdaniem każda stacja, aby mieć gwarancję przetrwania, potrzebuje marży na poziomie około 24 groszy na litrze paliwa. Tymczasem w tym roku wielokrotnie zdarzało się, że marże były niemal zerowe.
 
Stwarza to poważne ryzyko dla wielu operatorów prywatnych działających na rynku detalicznym. Duże koncerny mają inne problemy. - Pewne wyzwania stwarza przed nami zmieniająca się sieć drogowa w naszym kraju. Przybywa autostrad, przy których musimy być obecni. Tymczasem oczekiwania GDDKiA w zakresie czynszów za dzierżawę terenów pod MOP-y są ogromne. Jest to tym bardziej bolesne, że nie ma dziś problemu z przejechaniem istniejących odcinków autostrad bez tankowania - przekonywał Paweł Lisowski, prezes spółki Lotos Paliwa. Podobnego zdania był Marek Podstawa, dyrektor wykonawczy ds. sprzedaży detalicznej w PKN Orlen. Płocki koncern wciąż stoi w obliczu restrukturyzacji swojej sieci. - Wciąż mamy w Polsce wiele stacji nie spełniających przepisów technicznych, które zaczną obowiązywać z końcem 2012 roku. Wiele z nich nie zostanie zmodernizowanych a tym samym będą musiały zniknąć z rynku. Zastanawiamy się również nad unifikacją naszych brandów stacyjnych na poszczególnych rynkach. Kryzys może jednak sprawić, że będziemy musieli odłożyć te plany na spokojniejsze czasy - powiedział.
 
Pomimo zakończenia dużych inwestycji w polskich rafineriach oba nasze koncerny zastanawiają się jak jeszcze bardziej poprawić opłacalność tych zakładów w sytuacji gdy marże rafineryjne są na bardzo niskich poziomach. Zdaniem Grzegorza Czula, wiceprezesa firmy Fluor SA, taką szansą jest efektywność energetyczna. - Nasze doświadczenia przekonują, że dokonując niewielkich i niezbyt kosztownych inwestycji można znacząco poprawić efektywność energetyczną na poziomie pojedynczych instalacji. Są to realne oszczędności, tym większe jeśli weźmiemy pod uwagę koszty emisji CO2, których można w ten sposób uniknąć - przekonywał.
 
Szansą dla rafinerii mogą być także biopaliwa. - Obie nasze rafinerie są w tej chwili gotowe aby niewielkim kosztem uruchomić produkcję uwodornionego oleju roślinnego w oparciu o technologię współuwodornienia. Takie paliwo ma przewagę w stosunku do tradycyjnych biopaliw, gdyż ma właściwości lepsze nawet niż zwykły olej napędowy. Pozostaje jedynie kwestia odpowiedniego wsparcia takiej produkcji i na to czekamy - poinformował Leszek Wieciech.
 
 
 
 
Źródło: www.wnp.pl, 05-12-2011, autor: Marcin Szczepański
 
Na ten temat również w:
www.wnp.pl, W.Prugar: Afryka Płn.to wciąż interesujący region, 6-12-2011, autor:Marcin Szczepański
www.gazownictwo.wnp.pl, W.Prugar:Rozmowy z zagranicznymi partnerami w sprawie łupków, 6-12-2011

Powrót
 
 
 

Marki Grupy ORLEN