Dla niedowidzącychRozmiar tekstu: AAA
Gaz to podstawa - od 130 lat

12-12-2011  

Kilka dni opóźnienia nie przeszkodziło lubelskim górnikom gazowym i gazownikom obchodzić (9 grudnia) swoją Barbórkę. Uroczystości te połączono z jubileuszem przemysłu gazowniczego na ziemi lubelskiej, obecnego tu od 1881 r.
 
 
Uroczystości jubileuszu 130-lecia rozpoczęła msza św. w archikatedrze, gdzie dostojnie prezentowały się poczty sztandarowe górnictwa gazowego. Metropolita lubelski abp Stanisław Budzik w homilii wspomniał o miastach i wioskach zaopatrywanych w błękitne paliwo, wspieraniu działań społecznych, charytatywnych i kulturalnych przez przedsiębiorstwa gazowe. Wzywał też ich patronkę św. Barbarę, by „mieczem przecięła gordyjski węzeł społecznych i gospodarczych problemów, które tak bardzo zagrażają Polsce i światu". Na koniec poświęcił sztandar dla gazowników. Później, już w deszczu, pokazali się na głównych ulicach Lublina. Barwna parada z orkiestrą górniczą na czele przeszła do Filharmonii Lubelskiej, gdzie odbyła się wielka gala jubileuszowa z udziałem władz miasta i województwa, na której udekorowano kilkudziesięciu zasłużonych gazowników. Na ten dzień do Lublina przyjechało ich wielu z całej Polski. Szczególnie dużo z Tarnowa -jednego z najważniejszych ośrodków gazownictwa w Polsce, gdzie funkcjonują 4 firmy gazowe. Dwie z nich odpowiadają za płomień gazu w Lublinie. Pierwsza to Karpacka Spółka Gazownictwa w Tarnowie (jej oddziałem jest Zakład Gazowniczy w Lublinie). - To paliwo XXI w. i doskonały surowiec chemiczny. Również coraz więcej samochodów będzie jeździć na sprężony gaz ziemny CNG. Jakże ważny byłby on dla ekologicznego Lublina, jeśli tylko przekonamy do tego samorząd - mówi Bogdan Pastuszko, prezes Karpackiej Spółki Gazownictwa w Tarnowie. - Do 2015 r. doprowadzimy gaz w rejon Bychawy i Włodawy, już podpisaliśmy umowy z władzami tych miast - dodał prezes. Druga spółka to PGNiG SA, Karpacki Oddział Obrotu Gazem w Tarnowie (jej częścią jest Gazownia Lubelska). Jaki jest podział kompetencji tych spółek? - Zakład Gazowniczy to dystrybutor: właściciel całej infrastruktury technicznej, rur i gazomierzy, wykonujący odczyty. Natomiast Gazownia Lubelska jest organem PGNiG i zajmuje się obrotem, handlem gazem, zawierając umowy na jego dostawy - wyjaśnia Bogusław Bojarski, dyrektor Gazowni Lubelskiej. Jubileusz obchodzą wspólnie z Grzegorzem Staniszewskim, dyrektorem Zakładu Gazowniczego, mając też wielkie plany. - Lubelskie może być gazowym zagłębiem. Tuż obok Lublina (Ciederzyn i Świdnik) są dwa odwierty, które potrafią zaspokoić ok. 50% gazu zużywanego rocznie przez mieszkańców miasta.
 
A w perspektywie jest jeszcze gaz łupkowy, którego złoża mamy dokładnie pod sobą. Niestety, oprócz celebry są też inne fakty związane z gazem. Być może czeka nas podwyżka cen. Przekonamy się o tym za dwa tygodnie. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazowe chce podnieść ceny średnio o 10%. Złożyło już wniosek taryfowy w tej sprawie do Urzędu Regulacji Energetyki. Głos europosłanki w sprawie gazu - Gaz łupkowy może być dla Lubelszczyzny ogromną szansą na rozwój, ale prace wydobywcze i ich konsekwencje dotyczą bezpośrednio mieszkańców tych miejscowości, gdzie będzie on wydobywany. Dlatego zorganizowaliśmy w listopadzie br. spotkania informacyjne dla mieszkańców kilku gmin Lubelszczyzny, w których prowadzone są lub będą prace poszukiwawcze - informowała na konferencji (tego samego dnia) poseł do Parlamentu Europejskiego prof. Lena Kolarska-Bobińska.
 
Jej biuro zleciło przeprowadzenie badań opinii mieszkańców Lubelszczyzny na temat gazu łupkowego. Na reprezentatywnej próbie 1000 osób zrealizował je w listopadzie TNS OBOP. Dla porównania opinii mieszkańców Lubelszczyzny z opinią ogółu Polaków wykorzystane zostały badania przeprowadzone przez CBOS (wrzesień 2011). Zdecydowana większość mieszkańców regionu (ponad 60% ankietowanych) uważa, że wydobywanie gazu łupkowego będzie korzystne dla Polski, ich regionu i okolicy, w której mieszkają. Na wydobywanie gazu w okolicy miejsca zamieszkania zgadza się więcej mieszkańców Lubelszczyzny (ponad 70%). - Zwykle zjawiska na poziomie całego kraju mają wysokie poparcie, kiedy nie dotyczą nas bezpośrednio. W badaniu naszych mieszkańców uderza postrzeganie gazu łupkowego jako szansy nie tylko dla Polski, ale też własnego regionu i bezpośredniej okolicy zamieszkania - twierdzi europosłanka.
 
 
Źródło: Nowy Tydzień w Lublinie, nr str.: 9, 2011-12-12, autor: Marek Rybołowicz

Powrót
 
 
 

Marki Grupy ORLEN